Pieluszki w miejscach publicznych
Pieluszki w miejscach publicznych – Autor Random aka Pieluchowy Autor
Myślę, że każdy, kto czyta ten artykuł jest w pewien sposób zainteresowany tematem pieluch. Większość z Was pewnie je nosi. Jak wiemy i jak pięknie edukują nas autorzy Roko Tablicy osoby identyfikujące się jako DL (diaper lover) mogą nosić pieluchy z dwóch powodów: a.) z pobudek erotycznych, b.) ze względu na komfort psychiczny, wygodę. Obydwa przypadki traktują pieluszki jako rzecz wręcz wspaniałą.
Co ciekawe, praktycznie każdy, jak obserwuję, ma „swój pieluchowy styl”. Osoba X zakłada pampersy wyłącznie na noc, osoba Y ubiera pieluszki do pracy, osoba Z wskakuje w pieluchę tylko wtedy, gdy musi się zrelaksować po ciężkim dniu… Mnie osobiście najbardziej kręci noszenie pampersów w miejscach publicznych. Zacząłem się ostatnio zastanawiać, czy jest to swego rodzaju „pieluchowy ekshibicjonizm” i myślę, że ten temat warto poruszyć. Nie do końca będę potwierdzał lub negował owe pytanie, podzielę się za to z Wami niedawną historią o tym, jak wybrałem się w pieluszce na plażę*… I zostawię temat do zastanowienia.
Pierwsze podchody zacząłem robić już rok temu, owszem, miałem pod spodenkami pieluszkę, jednak na dłuższą metę nie byłem w stanie się przełamać i np. zdjąć spodenek. Pomimo tego, że w moich fantazjach tak to właśnie powinno wyglądać. Od razu wyprzedzę, w tym roku również nie latałem w zupełnie samym pampersie po plaży. Generalnie, wycieczka miała miejsce poza granicą Polski, wybrałem się na niemiecką plażę. Gdzieś siedzi we mnie, że łatwiej i przyjemniej będzie właśnie tam. W Polsce mam wrażenie dochodzi stres związany z wszechobecnymi „fotoreporterami”, którzy jak tylko jesteś nietypowo ubrany, czy inaczej wyglądasz pstrykają fotkę z zaskoczenia i wrzucają do sieci zbierając masę lajków. Może za granicą też tak jest… Ale ja tego nie wiem i nie zastanawiam się nad tym więcej. Co kluczowe w tej historii? Kilka tygodni przed kalendarzowymi wakacjami udało mi się kupić wymarzony jednoczęściowy chłopięcy (!) kostium kąpielowy. W całkiem dużym rozmiarze, a jako, że jestem drobny, to udało mi się w niego bez większych problemów zmieścić. Okazało się, że strój założony na pieluchę nie zakrywa jej, a wręcz uwypukla. Próbę przeszedłem nad jeziorem w pobliżu mojego miejsca zamieszkania, gdzie udałem się pierwszy raz tak ubrany. Było mi bardzo wygodnie i przyjemnie, a adrenalina tylko dodawała „fajności” tej wyprawie. Pomyślałem sobie, że skoro udało mi się w kameralnym miejscu (minąłem kilka osób, ale zawsze…), to czemu by nie spróbować wejść tak ubrany na plażę. Pewnego dnia nadszedł odpowiedni moment, spakowałem co trzeba i ruszyłem na rowerową wycieczkę. W jednej z pierwszych napotkanych przeze mnie publicznych toalet założyłem podwójną (!) pieluchę i ww. kostium. Wyszedłem zestresowany z łazienki i szybko wsiadłem na rower. W zasadzie jeśli ktoś mnie minął, i spojrzał w moim kierunku, to bez większego zastanowienia zauważał wyraźne zgrubienie w moim kroku. Co wtedy taka osoba myśli? Jest wiele opcji…:rozbawienie, żal, współczucie, zrozumienie, obojętność… Pełen emocji dojechałem do zaplanowanego wcześniej miejsca. Tutaj pojawił się delikatny problem, ponieważ musiałem zejść z roweru, który mimo wszystko dawał poczucie pewnej ochrony. Ale trudno, stanąłem na nogach i pewnie ruszyłem między ludźmi na plażę. Dosyć szybko dostałem się na brzeg, zdjąłem buty i zacząłem spacerować. Okazało się, że pierwsza część to plaża dla nudystów. W pewien sposób czułem się pewniej w związku z tą sytuacją. Oni chodzą rozebrani i pokazują swoje wdzięki, a ja pokazuje pieluchę. Choć niedosłownie, bo jednak zakrytą przez lycrowy materiał. W pewnym momencie doszedłem do miejsca, gdzie ludzi było niewielu, jedynie spacerowicze i pojedyncze opalające się osoby. Usiadłem przy wydmach, zdjąłem kostium, na pampersa nałożyłem kąpielówki i poleciałem do morza. Trochę się popluskałem, wyszedłem, przebrałem. Na drogę powrotną z miejsca, gdzie byłem na plaży założyłem pieluchomajtkę „Drynites” i tak ruszyłem w stronę wyjścia. W końcu wyglądają (prawie) jak majtki…
Nie zaprzeczam, że frajda z noszenia pieluch, zwłaszcza w miejscach publicznych jest rzeczą bardzo dziwną. Zawsze tak uważałem. Jednakże kręci mnie to i lubię się czasami w ten sposób pobawić. Wydaje mi się, że nosząc pampersy nawet w miejscu publicznym nie robię nikomu krzywdy, ani nie wywołuje obrzydzenia. Racjonalnie myśląc wyglądam na osobę mającą problemy zdrowotne, a będącą ABDL czy mającą infantylizm parafiliczny.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Jak daleko jesteście w stanie się posunąć w noszeniu pieluch? Dla mnie założenie pieluszki, gdy jestem sam w domu, np. na noc też jest dużą przyjemnością, ale takie wypady mają w sobie klimat adrenaliny, który osobiście bardzo lubię…
Randomek
Dziękujemy Randomkowi za podzielenie się z nami tymi przemyśleniami jak i zachęcamy każdego do przeczytania jego twórczości. Grupa Roko Smoko chętnie daje możliwość współtworzenia naszym przyjaciołom i osobom chętnym tak więc jeśli i ty masz ochotę podzielenia się swoimi przemyśleniami to zapraszamy i chętnie się nimi zapoznamy.